Interpelacja nr 10034

do prezesa Rady Ministrów

w sprawie implementacji do polskiego systemu prawnego rozporządzenia Rady WE/1099/2009 z dnia 24 września 2009 r. w sprawie ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania

   Szanowny Panie Premierze! Większość obywateli RP opowiada się przeciwko zalegalizowaniu w Polsce zarzynania zwierząt gospodarskich bez uprzedniego ogłuszenia zamiast stosowania bardziej humanitarnych, wypracowanych w cywilizowanym świecie metod uboju.

   Wszystkie raporty przygotowane ostatnio przez międzynarodowe grupy ekspertów (w tym raport Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i zamówiony przez KE raport Dialrel) potwierdziły, że ubój przez podrzynanie gardła i wykrwawianie bez pozbawienia świadomości jest znacznie gorszy od zwykłego uboju zaczynającego się od ogłuszenia. Raporty te wykazują, że jedno bezbolesne cięcie jest mitem i zwierzęta poddawane są przedśmiertnym męczarniom zarówno przed, i jak po poderżnięciu gardła.

   Obowiązująca w Polsce ustawa o ochronie zwierząt od roku 2002 nie dopuszcza zabijania zwierząt gospodarskich bez uprzedniego ogłuszenia. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że minister rolnictwa i rozwoju wsi zmierza do stosowania przepisów Rozporządzenia Rady (WE) nr 1099/2009 bez skorzystania z art. 26 tego rozporządzenia umożliwiającego zachowanie, a nawet wprowadzenie bardziej restrykcyjnych przepisów krajowych, ˝które służą zapewnieniu dalej idącej ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania˝. Z artykułu tego korzystają liczne kraje, m.in. Szwecja, w których podobnie jak w Polsce prawo zabrania zarzynania świadomych zwierząt. Minister rolnictwa i rozwoju wsi przemilcza istnienie tego artykułu i utrzymuje, że dopuszczenie tego krwawego procederu jest wymagane przez Rozporządzenie Rady (WE) 1099/2009. Zdaniem obrońców praw zwierząt jest to taktyka fałszywego przedstawiania stanu prawnego w celu dezinformacji społeczeństwa i Sejmu RP.

   Podobnie jak w większości innych krajów europejskich ubój rytualny przez podrzynanie gardeł i wykrwawianie świadomych zwierząt jest pogwałceniem cywilizowanej moralności publicznej. Utrzymywanie tego okrutnego procederu wywołuje w wielu krajach Europy (ostatnio we Francji) powszechne oburzenie. Doszło do tego, że w niektórych okolicach rolnicy nie chcą sprzedawać swoich zwierząt do rzeźni prowadzących ubój rytualny. Przeważająca większość obywateli przeciwnych tej okrutnej praktyce nieświadomie spożywa pochodzące z niej mięso! Jest to naruszeniem obowiązku ˝udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji˝ zapisanego w ustawie z 16 lutego 2007 o ochronie konkurencji i konsumentów.

   Obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzi prace legislacyjne mające na celu wprowadzenie zmian do ustawy o ochronie zwierząt, które umożliwią stosowanie przepisów rozporządzenia Rady (WE) w sprawie ochrony zwierząt podczas uśmiercania. Rozporządzenie przewiduje, że nie ogłusza się zwierząt poddawanych ubojowi według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne pod warunkiem, że ubój ma miejsce w rzeźni. Od 1 stycznia 2013 r. przepisy tego rozporządzenia będą stosowane wprost w brzmieniu określonym w tym rozporządzeniu. Zgodnie ze stanowiskiem resortu rolnictwa pozbawienie możliwości pozyskiwania i dostępu do produktów pochodzących z uboju rytualnego przez zarejestrowane w związkach wyznaniowych społeczności byłoby sprzeczne z art. 25 i art. 35 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz z ustawą z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.

   Przy wprowadzaniu nowego rozporządzenia KE każdemu państwu członkowskiemu przysługuje jednak pewien poziom swobody w odniesieniu do przepisów mających zastosowanie do uboju zgodnego z obrzędami religijnymi. Pomimo faktu, że w Unii respektuje się wolność wyznania i prawo do uzewnętrzniania religii czy przekonań poprzez uprawianie kultu i związane z nimi uczestniczenie w różnego rodzaju obrzędach, to zauważalny jest trend odchodzenia od dozwalania uboju bez uprzedniego ogłuszania. Kraje takie jak Szwecja, Norwegia, Szwajcaria, Islandia czy Nowa Zelandia wprowadziły zakaz uśmiercania zwierząt w ten sposób. Wkrótce zrobi to również Holandia i Belgia.

   Zasadą przyjętą przez art. 34 ustawy o ochronie zwierząt jest to, że zwierzę kręgowe przed uśmierceniem, zarówno w ubojni, jak i w uboju domowym, musi zostać pozbawione świadomości. Z kolei zgodnie z § 8 ust. 1 i 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt: zwierzęta jednokopytne, przeżuwacze, świnie, króliki i drób niezwłocznie przed ubojem ogłusza się. Jeżeli ubój wykonywany jest zgodnie z obyczajami religijnymi zarejestrowanych związków wyznaniowych, nie trzeba wobec nich stosować nakazu niezwłocznego ogłuszania zwierzęcia przed pozbawieniem go życia.

   Zatem - zdaniem wielu prawników - powyższy przepis jest niezgodny z przyjętą w ustawie o ochronie zwierząt zasadą, że zwierzę kręgowe może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości. Przedmiotowy przepis został również zakwestionowany przez prokuratora generalnego, który w dniu 8 czerwca br. złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie, że przepis § 8 ust. 2 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt jest niezgodny z art. 34. ust.1 i ust. 6 ustawy o ochronie zwierząt, jak również z art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Jak już wcześniej zasygnalizowano, regulacja zawarta w rozporządzeniu ministra rolnictwa dokonała zmiany unormowania ustawowego. Taka zmiana jest niedopuszczalna, ponieważ rozporządzenie nie może przekształcać modyfikować czy też syntetyzować treści zawartych w ustawie. Minister rolnictwa, zdaniem prokuratora generalnego, wprowadzając w ww. rozporządzeniu wyjątek od zasady, że zwierzę kręgowe w ubojni może zostać uśmiercone tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje, wykroczył poza zakres upoważnienia ustawowego oraz nie respektował ustawowych wytycznych do wydania tegoż rozporządzenia. Nie sposób się z powyższymi zastrzeżeniami nie zgodzić, ponieważ wyłączenie obowiązku ogłuszania przed ubojem stanowi wyjątek od zawartego w ustawie o ochronie zwierząt nakazu pozbawienia zwierzęcia świadomości przed uśmierceniem.

   Tymczasem Polska powoli wyrasta na lidera w eksporcie mięsa pochodzącego z uboju rytualnego. Tego typu ubój prowadzi się w około 20 zakładach. Główne rynki zbytu dla wołowiny z uboju rytualnego to Izrael, Turcja i Egipt. Na chwilę obecną brak jest jednak szczegółowych szacunków co do wartości eksportu mięsa z uboju rytualnego spoza Unii, ponieważ nie ma obowiązku odpowiedniego znakowania tego typu produktów. Jednakże, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, już w pierwszym kwartale 2012 r. niemal 46 tys. EUR wynosiła wartość wołowiny eksportowanej do Turcji, Izraela i Egiptu, podczas gdy ogół eksportu polskiej wołowiny jest wart ponad 213 tys. EUR. Stanowi to niemal jedną czwartą eksportu wołowiny z Polski.

   Dane te wskazują jednoznacznie, że ubój rytualny stał się w Polsce dochodowym biznesem, a nie prawem wynikającym z przekonań religijnych, a wątpliwe i kwestionowane przez wielu prawników przepisy, mające stanowić wyjątek od zasady uśmiercania tylko po uprzednim pozbawieniu świadomości zwierzęcia, są nadużywane na niespotykaną skalę.

   Dlatego też proszę o odpowiedź na następujące pytania:

   1. Czy intencją rozporządzenia pozwalającego na ubój rytualny było masowe stosowanie niehumanitarnych metod, czy zapewnienie obywatelom wyznającym określoną religię praw związanych z wolnością wyznania i sumienia?

   2. Czy rząd zamierza ograniczyć do minimum ubój rytualny i ściśle go kontrolować, ewentualnie zakazać całkowicie?

   3. Czy zdaniem rządu najlepszym wyjściem do ograniczenia uboju rytualnego nie byłby zakaz eksportu mięsa zwierząt poddanych temu okrutnemu procederowi?

   4. Czy Polska zamierza przyjąć do swojego porządku prawnego (zgodnie z wolą większości obywateli) Rozporządzenie Rady (WE) nr 1099/2009 i skorzystać przy tym z art. 26 tego rozporządzenia, umożliwiającego zachowanie, a nawet wprowadzenie bardziej restrykcyjnych przepisów krajowych, ˝które służą zapewnieniu dalej idącej ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania˝?

   5. Reasumując, czy Polska będzie kierować się w większym stopniu humanitaryzmem, czy też interesem ekonomicznym powodującym cierpienia tysięcy zwierząt?

   Poseł Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska

   Warszawa, dnia 5 października 2012 r.